poniedziałek, 28 września 2015

Zbiór z ostatniego pół roku...

Trochę się działo, tylko czasu jakby mniej. Część po prostu była robiona z okna w domu, część podczas wakacji, a parę w czasie wyprawy na Wołowiec. W ogóle muszę się ogarnąć i z powrotem zacząć cykać coś więcej niż wystawy modelarskie (chociaż i te mają swój powab).  

1. Zachód taki domowy

2. Wołowiec - w końcu udało mi się w pełni przekonać jak wiele można zrobić z filtrem polaryzacyjnym. 



3. Wystawa modelarska - bo małe jest niesamowite




4. Kopalnia soli w Wieliczce - to akurat mniej okazała kapliczka, ale za to klimatyczna



5. Nosal - bardzo męczące podejście, ale warto było!



6. Jaworzno - oprócz wystawy udało mi się dopaść taki zachód



7. Kicajek zwany Gackiem - wstydzioch, chociaż nigdy tak nie pozował jak podczas tamtej wiosennej sesji.