poniedziałek, 11 listopada 2013

Zakręcony Październik

Wiele miłych rzeczy się wydarzyło w październiku i dopiero teraz mam chwilę by wrzucić trochę zdjęć z tamtego miesiąca, a jest ich sporo. Życie mi znacznie ułatwia lightroom w wersji 30-sto dniowej, dzięki któremu obróbka plików w RAW-ach idzie znacznie szybciej.

1. Pomnik



Jeszcze przed rozpoczęciem warsztatów z fotografii portretowej i architektury zawiało mnie na Cmentarz Rakowicki. Pogoda mi dopisała i mam parę ciekawych zdjęć. Trzeba przyznać, że ten historyczny cmentarz oferuje wiele interesujących widoków. 

2. Alejka


Udało mi się odnaleźć tę nie zamiecioną alejkę. Warto było szukać. 

3. Cmentarz Wojskowy



4.  Kłódka


zainteresował mnie kształt tej "konstrukcji"

5. Pomarańcz


Ostatnio mam dużo szczęścia w wyłapywaniu pomarańczowych zachodów słońca. Widok z Mistrzejowic na Prądnik Czerwony. Kraków oczywiście. 

6.  Dachy

Widok z dachu budynku przy plantach. Warto było się tarabanić po schodach. 

7. Złota mgła


W zasadzie to chyba nawet nie mgła tylko światło, ale efekt jest zdumiewający. 

8. Pan Burns


Natalia, jedna z modelek na warsztatach była na tyle uprzejma, że pozwoliła mi opublikować zdjęcia z nią na moim blogu. Dzięki! 

9. Sepia


10. Pastelowo


11. Look away




sobota, 12 października 2013

Jesień w górach i Parku Bednarskim

W końcu zrobiło się naprawdę jesiennie. Można powiedzieć, że jesień przyszła wręcz znienacka i do tego z pełnym rozmachem. Pewnie, że były wcześniej jakieś żółte czy czerwone liście, ale teraz kolorowe są wszystkie drzewa. Istny raj dla mnie. Oby tylko za dużo nie wiało, bo mi zdmuchnie wszystkie liście zanim zdążę dojechać w jakieś ciekawe miejsca.
Dzisiaj wrzucam zdjęcia z dwóch miejsc. Pierwsza seria to droga na Czarny Staw pod Rysami. Trochę późno się wybraliśmy na tę przechadzkę, ale i tak było w porządku, chociaż moje nogi twierdzą inaczej. Druga zaś seria to dzisiejsze zdjęcia z Parku Bednarskiego, który wygląda niesamowicie. Zresztą oceńcie sami.

1. Jarzębina


2. W czerni i bieli



Ostatnio w moje łapki wpadła książka, w której były wydrukowane zdjęcia Ansela Adamsa. Stąd chyba wziął mi się ostatnio pęd na zdjęcia czarno białe. 

3. Krzyż


4. Morskie Oko


Trochę wiało, więc odbicie w wodzie nie jest idealne. 

5. Widok znad Morskiego Oka


6. Po prostu liście


Dzisiaj sobota więc nikt ich nie zbierał na schludne kopy. Dla mnie bomba. 

7. Złoto


Złota polska jesień wreszcie raczyła zawitać.

8. Światłocień



Efekt zabawy z zewnętrznym światłomierzem. Przydatna rzecz, to trzeba przyznać. 

9. Skałki










poniedziałek, 7 października 2013

Jesiennie

Ostatnio łażę ciągle szukając czerwonych liści na drzewach i wstaję wcześnie rano by dopaść szron. Oczywiście efekt końcowy jest taki, że gdy w planach były fotografie szronu wyszły całkiem nieźle liście. W każdym razie wstawanie rano się opłaca. Szkoda tylko, że nie mam samozaparcia by robić tak częściej.

1. Szkic


To miała być przymiarka do porannych zdjęć, ale po namyśle okazało się, że o poranku w tym konkretnym miejscu jest ciemno. A szkoda, bo liście winogrona ma ładny intensywny kolor. 

2. Klon


Tak więc rano wywiało mnie w inne miejsce, a dzięki pierścieniom pośrednim udało mi się ładnie rozmazać tło i odciąć temat zdjęcia. Bez pierścieni pośrednich głębia ostrości byłaby podobna do tej na pierwszym zdjęciu. Poranne światło dało ładne, pastelowe kolory. 

3. Pień


Te dwa małe liście rosły na pniu drzewa i prezentowały się wspaniale, co zresztą widać. 

4. Czerwono niebieskie


No w zasadzie nie niebieskie ale trzeba przyznać, że tło ma zimny kolor i ciekawie kontrastuje z czerwonym liściem. 

5. Pod światło


Kto mówił, że zdjęcia pod światło są złe?

6. Szron


W końcu to szron miał być tematem moich zdjęć. 





czwartek, 26 września 2013

Wrzesień w pigułce

Dawno nic na blogu się nie pojawiło ale tak to już bywa, że różne zajęcia wsysają do tego stopnia, że człowiek nie ma czasu, bądź (co gorsza) ochoty na robienie zdjęć. Na szczęście ten etap minął i teraz wszystko wróciło do normy.
Pod koniec sierpnia i przez cały wrzesień chciało mi się brać ze sobą aparat tylko parę razy ale efekty są całkiem niezłe.
Pierwsza seria to wycieczka z krakowskiego zoo

1. Świnek



Jakoś tak mam standardzie, że ciężko mnie z mini zoo wyciągnąć. Co z tego, że wokół jest dużo niespotykanych zwierzaków, przecież świnki morskie, króliki są takim fajnym tematem do cykania fotek. 

2. Paw


Pawie pióra mają ten urok, że kolory zawsze wychodzą niesamowicie. Chyba trzeba się na prawdę postarać, żeby zdjęcie pawia nie wyszło.

3. Marta


Fotografowanie w RAW'ach mnie uratowało. Aparat nadal był ustawiony na zdjęcia w terrarium i gdyby nie format RAW zdjęcie byłoby okropnie niebieskie, a byłaby szkoda

4. Moje!


Jako bonus wiewiór z pobliskiego parku. Ostatnio czują się coraz pewniej na osiedlu i coraz częściej śmigają między blokami. 


Druga seria to zdjęcia z zalewu na Dłubni.

1. Mistrzejowice

Taki był widok podczas spaceru gdy człowiek obrócił się do tyłu. Miasto wyglądało na dziwnie spokojne. 



2. Odbicia


Moje ulubione zdjęcie z tamtego dnia. To panorama złożona z 6 obrazów. Szkoda, że nie mam obiektywu z szerokim kątem, życie byłoby nieco prostsze. 

3. Zachód


Słońce już zaszło za drzewami, ale niebo wciąż było interesujące. 



A teraz zagadka

Co to jest?


.

.

.

.

No dobra, ułatwię trochę zadanie. Dodam nieco koloru...


.

.

.

.

Dalej nic? To może całość wam pomoże?



Zainteresowanym zdradzę tajemnicę w komentarzach :)






piątek, 16 sierpnia 2013

Okiem telefonu

Każdy z nas nosi ze sobą telefon komórkowy i każdy robi nim zdjęcia. Nie wiem czemu panuje przekonanie, że telefonem nie da się zrobić dobrego zdjęcia, ale to nie prawda. W końcu w którejś z galerii wiszą zdjęcia zrobione właśnie telefonem. Co prawda jako abstrakcja, bo są powiększone do ogromnych rozmiarów, ale jednak.
Ja od czasu do czasu korzystam z dobrodziejstwa smartfonów jakimi są aparaty lepsze od mojego pierwszego cyfraka. Szczególnie, że gdy nie weźmie się ze sobą lustrzanki napotykamy niesamowite widoki.
Zdjęć na raz będzie więcej bo to zbieranina z ostatniego roku, może dwóch lat.

1. Łąki nowohuckie



2. Przed burzą



3. Krakowskie zachody słońca





Wracając z uczelni, spotkań, czy po prostu szlajając się bez celu często widzę cudowne zachody słońca i nieraz czuję złość, bo nie mam porządnego aparatu, a jak już mam to nic ciekawego na niebie się nie dzieje.

4. A może w góry?



Nie zawsze mam czas by wyciągać lustrzankę z plecaka fotograficznego, a chodzenie z wiszącą na ramieniu bywa niewygodne. Tutaj widoki z trasy na Świstową Kopę. Goniły nas 3 burze. 

5. Kładka między Podgórzem a Kazimierzem


6. W lusterku


7. Mgliście na Polanie Miziowej




8. Browar Tyski