Ja od czasu do czasu korzystam z dobrodziejstwa smartfonów jakimi są aparaty lepsze od mojego pierwszego cyfraka. Szczególnie, że gdy nie weźmie się ze sobą lustrzanki napotykamy niesamowite widoki.
Zdjęć na raz będzie więcej bo to zbieranina z ostatniego roku, może dwóch lat.
1. Łąki nowohuckie
2. Przed burzą
3. Krakowskie zachody słońca
Wracając z uczelni, spotkań, czy po prostu szlajając się bez celu często widzę cudowne zachody słońca i nieraz czuję złość, bo nie mam porządnego aparatu, a jak już mam to nic ciekawego na niebie się nie dzieje.
4. A może w góry?
Nie zawsze mam czas by wyciągać lustrzankę z plecaka fotograficznego, a chodzenie z wiszącą na ramieniu bywa niewygodne. Tutaj widoki z trasy na Świstową Kopę. Goniły nas 3 burze.
5. Kładka między Podgórzem a Kazimierzem
6. W lusterku
7. Mgliście na Polanie Miziowej
8. Browar Tyski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz