środa, 20 lutego 2013

Warszawa da się lubić

Zimowe krajobrazy zaczęły mnie już mocno nudzić, tak więc nastąpił czas przegrzebywania dysku w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Tak oto napatoczyły mi się zdjęcia z Warszawy, które były ledwo przejrzane. A na koniec oczywiście będzie bonus.

1. "Uważaj to nie chmury, To pałac kultury"


Nic dodać nic ująć

2. Faun


W czerni i bieli wygląda znacznie ciekawiej niż w kolorze.

3. Gdzieś w Parku Łazienkowskim


Tutaj akurat szkoda, że pora była letnia. Znacznie więcej budynku byłoby widać teraz zimą czy nawet późniejszą jesienią. 

4. Elegant


Ten kolega bardzo cierpliwie mi pozował. Jednak w końcu u mnie miał dość więc szybko się zmył. 

5. Smok

Może powinien być bardziej czerwony, ale mi odpowiada właśnie taki



6. Kolumna Zygmunta


Przy okazji tego zdjęcia przypomniał mi się charakterystyczny dwu wiersz związany właśnie z Kolumną Zygmunta, oto i on: " Za to żeś miał Kraków w dupie, teraz musisz stać na słupie"

7. Leń



To jest właśnie ten bonus o którym była mowa, a jako że od jutra zaczynam znów zajęcia, to chętnie się z nim zamienię












niedziela, 17 lutego 2013

Zimowy misz-masz krakowski

Zima się chyba powoli kończy. Piszę chyba, bo zwierzaki twierdzą, że tak powinno być, no i jakby jest ździebko cieplej niż miesiąc temu, chociaż to zależy na jaki okres się patrzy.
W tym poście umieszczam zdjęcia, które mi gdzieś umknęły przy okazji pisania poprzednich postów, więc zdjęcia będą dość różnorodne, chociaż mają jedną cechę wspólną, prawie wszystkie zostały wykonane w Krakowie.
No to lecimy

1. Dzieciństwo


 

2. Ruch wody


To znów zdjęcia z Podlasia. Niewiele mi wyszło stamtąd fotografii, głównie z powodu mało ciekawego światła. Na szczęście czerń i biel rządzi się swoimi prawami.

3. Jesienna zima


Nie wiem czy pamiętacie, ale jesienią był taki moment, że spadł śnieg. Co prawda oznaczało to, że moje czajenie się na jesienne krajobrazy legło w gruzach, ale za to było mi dane uwiecznić coś znacznie bardziej wyjątkowego. 

4. Samotność w mieście



5. Wróble na straży


Ostatnio w Krakowie zrobiło się głośno, że znacznie spadła populacja małych ptaków. Głównie wróbli, sikorek i jerzyków. Żeby je ratować powstała nawet Asocjacja Promotorów Radosnego Ptaka, która zdaje się dość prężnie ruszyła do walki z tym problemem. Mojego osiedla natomiast zdaje się problem nie dotyczy. Może dlatego, że praktycznie rzecz biorąc są to już przedmieścia. Mam 5 minut spaceru do pól uprawnych. W każdym razie tak jak to było parę lat temu krzaki i drzewa iglaste "ćwierkają" nad ranem i pod wieczór. Ba nawet pojawiły się jakieś nowe ptaki, które nie wiem jak się nazywają. 
Na zdjęciu są dwa wróble, które udało mi się przepłoszyć z dość gęstego krzewu. Siedzą one na starym słupie od znaku drogowego. Nawet nie wiem kiedy odpadł sam znak. 

6. Wawel na zimowo


Zdjęcie samo w sobie było mało ciekawe mimo, że kompozycyjnie nie najgorsze. Z nudów czasem człowiek bawi się suwaczkami w programie graficznym nie bardzo wiedząc co chce zrobić, aż nagle efekt jaki uzyskał okazuje się być dość ciekawy. 




czwartek, 14 lutego 2013

Zimowo na spacerze

Mimo, że mój królik prorokuje już od 3 tygodni, że zima już odchodzi, ta wrednie się trzyma i nie odpuszcza. Chociaż muszę przyznać, że jest stosunkowo ciepło.
Na szczęście dla mnie śnieg jeszcze się trzyma i dzięki temu udało mi się zrobić zdjęcia dwóch szaleńców w śniegu. O kim mowa? O dwóch psach. Jeden rasy husky i drugi golden oba chyba z ADHD, no ale dla mnie to dobrze, chociaż zdjęcia nie są tak dobre jak mi się marzy, to i tak wyszły dużo lepiej niż w zeszłym roku. Przynajmniej zwierzaki są w miarę ostre i nie rozmazane. A oto co się działo

1. Rozgrzewka


Jakim cudem udało mi się uchwycić tego wariata, nie mam pojęcia.

2. Szaleństwo


Nie od dzisiaj wiadomo, że rzucenie śnieżki to najlepsza zabawa. Dobrze, że mnie nie staranowały po drodze, a było blisko. 

3. Skok


To moje ulubione zdjęcie, żałuję tylko, że tylna łapa jest lekko przycięta. Następnym razem będzie lepiej, a przynajmniej mam nadzieję.

4. Radość


Te latające podczas biegu uszy kojarzą mi się tylko z nieposkromioną radością. 

5. Bieg


Trzeba przyznać, że Mizu (bo tak się zowie owy pies) bierze zakręty z wyjątkową gracją :)




sobota, 9 lutego 2013

Mistrzejowice moim okiem

Ostatnio mój światopogląd uległ drastycznej zmianie z powodu... no właśnie. Oświecono mnie, że moje osiedle nie leży w Nowej Hucie, tylko w Mistrzejowicach. 22 lata życia w iluzji.
No, ale mniejsza o to, jak zwał tak zwał fakt jednak pozostaje faktem, że dla mnie to jedne z najładniejszych krakowskich osiedli. Głównie z powodu dość rozległych terenów zielonych. Dość powiedzieć, że idąc na przystanek od czasu do czasu mam wrażenie, że ktoś postawił bloki i wybudował drogi w parku.
No, ale czas na zdjęcia. Podziękowania chyba należą się tym razem mojej mamie, gdyż zadzwoniła do mnie o okropnej godzinie jaką jest 7.30 rano z komunikatem "jest dobre światło, śnieg się nie rozpuścił, wstawaj". Przekaz był na tyle skuteczny, że po 15 minutach już na zewnątrz włączył mi się tryb szukania dobrych miejsc.
Zdjęcia przedstawiają Zalew Zesławice i jeden z parków na Mistrzejowicach.

1. Model

Ten koleżka wytrwale za mną płynął wzdłuż brzegu. Jego zdjęcia zajmują dość pokaźną część folderu w którym są zdjęcia z tego dnia. 

2. Drugi Świat

Odbicia w wodzie zawsze miały to "coś" co przyciąga wzrok. Ciężko mi było odejść z tamtego jakże uroczego miejsca. 

3. Śniegowa Pustynia


Ta gałąź skojarzyła mi się ze zdjęciami robionymi na plaży czy na pustyni. Co prawda tutaj piasku nie ma, ale za to jest sporo śniegu. 

4. Staw Zesławice


Lód na tym stawie przyciągał wzrok. Mnie udało się naliczyć trzy albo i cztery różne jego rodzaje. 

5. Dłubnia


I znów odbicia w wodzie. Ciężko się od nich odczepić. 







poniedziałek, 4 lutego 2013

Takie tam... sesja

Jak każdemu (no prawie) kto studiuje i boryka się z sesją, tak i mi niezbyt chce się uczyć, a wena twórcza ze mnie bucha poskramiana co jakiś czas. Nie wychodzę z aparatem z domu, żeby mnie nie wsysło na dłużej, ale za to w czasie "przerw" znęcam się nad kwiatkami na oknie i różnymi przedmiotami. A oto efekty:

1. Zapałki



Nic dodać nic ująć, po prostu pudełko zapałek fotografowane na zajęciach w studiu. Duma moja polega na tym, że to do mnie należało zadanie ich ułożenia. Prawie jak bierki tylko w drugą stronę.

2. Krokus

Co prawda to zielsko już w swej perfidii zdążyło przekwitnąć, ale gdy można było go podziwiać w pełnej okazałości akurat słońce przyświeciło zza okna i zrobiło się dość ciekawie. 

3. Papryka

Tuż po wakacjach włączył mi się tryb hodowcy papryczek, te trzymały się dzielnie, jednak w końcu uznały, że kijowo o nie dbam i one tak się nie bawią. Potem oczywiście ich "szkielety" zdobiły mi okno przez dwa miesiące. No, ale nawet jeśli uschnięte na wiór to i tak nadawały się do zdjęć.

4. Bambusowy Las


I znów powrót do krokusa, tym razem jego łodygi z kroplą (która niestety musiała być na środku kadru). Patrząc na fotografię jeszcze na wyświetlaczu w aparacie od razu skojarzyła mi się z bambusami. To pewnie przez te długie łodygi.