czwartek, 18 lipca 2013

Słowacki Raj, Gardło Honradu- Klasztorzysko

Muszę przyznać, że ostatnio było kiepsko z postami na blogu, głównie ze względu na brak weny twórczej i wyjazd w niesamowite miejsce jakim jest Słowacki Raj. W okolicach tego parku narodowego spędziliśmy 8 dni i w zasadzie jest to czas wystarczający by zapoznać się z większością atrakcji w okolicy.
Nasza pierwsza wycieczka miała być "rozgrzewkowa" ale wiadomo... wyszło jak zwykle. W każdym razie przynajmniej dowiedzieliśmy się, że nie musimy bać się metalowych platform, drabin, klamer i łańcuchów.
A oto jak przebiegała trasa:

1. Gardło Honradu


To w tym miejscu rozdzielają się dwa szlaki. Jeden prowadzi wprost na Klasztorzysko, a drugim idzie się kawałek przełomem Honradu by odbić później w stronę Klasztorzyska. Oczywiście wybraliśmy ten ciekawszy. Początek trasy, aż prosił się by zrobić go w postaci panoramy. Efekt jest całkiem niezły, prawda?

2. Drewniane mostki


Takie ułatwienia na trasie są dość liczne na słowackim raju. Mnie raczej nie przypadły do gustu, chociaż często ułatwiają drogę. Jednak idąc przełomem Honradu czasem prościej jest przejść obok nich. Szczególnie gdy nie ma poręczy, a trzeba zejść w dół.

3. Stupacky


Idąc od strony Podlesoka napotykamy się na charalterystyczne metalowe platformy wbite w skałę już po chwili przy wzniesieniu o nazwie Zielona Góra. To pierwsze miejsce gdzie można się przekonać czy ma się lęk wysokości czy jednak nie. Na szczęście trasa wzdłuż Honradu jest dwukierunkowa, więc nie ma problemu by w razie czego zawrócić. 

4. Klasztorny wąwóz


Po dojściu do linowego mostka gdzie łączy się kilka szlaków można wybrać dwa z nich by dojść do Klasztorzyska. Jeden zielony, który prowadzi przez wąwóz i jest jednokierunkowy i drugi żółty, zazwyczaj używany do zejścia. Czasy przejść podobno są zbliżone. Ten mały wodospadek na zdjęciu jest pierwszym na który można się natknąć w wąwozie, a trasa prowadzi głównie korytem potoku. 

5. Drabiny



Przy każdym większym wodospadzie można się natknąć na drabiny, którymi się wychodzi obok spadającej wody. Są solidne i nie ma się czego bać, jednak na bardziej popularnych szlakach trzeba czekać w kolejce na wejście.

6. Wodospad


Wodospad w całej swej krasie. Niestety nie pamiętam jak się nazywał.

7. Klasztorzysko


Celem wędrówki jest schronisko na polanę o nazwie Klasztorzysko, na której znajdują się też ruiny starego klasztoru. Zejść do miejsca z którego się ruszyło można szlakiem czerwonym, który jest raczej monotonny i mało ciekawy. 




poniedziałek, 1 lipca 2013

Piknik lotniczy Kraków 2013

Okej, w ostatni weekend w Krakowie miał miejsce piknik lotniczy. Chciałoby się napisać, że jak co roku, ale o ile się nie mylę w 2012 r. się nie odbył.
Mimo, że mieszkam blisko miejsca pikniku dopiero w tym roku udało mi się tam dotrzeć po raz pierwszy, normalnie akrobacje oglądam z balkonu. No, ale oto co się działo.

1. Helikopter


Muszę przyznać, że ta ostatnia osoba do góry nogami najbardziej nas cieszyła. 

2. Maziaj


Po kształcie dymu można się domyślić co się działo, chwilę przed zrobieniem zdjęcia.

3. Grupa Akrobacyjna Żelazny


Co prawda nie w grupie, a pojedynczo, ale co tam.

4. Bezkres nieba


to zdjęcie może nie jest jakieś ekstra, ale przypadło mi do gustu.

Po pikniku żałuję tylko jednej rzeczy. Nie zorientowaliśmy się, że pokazy są nieco przesunięte w czasie i zmyliśmy się z okolic pasa startowego jak zaczynały się pokazy grupowe, pozostało mi je oglądać tylko tak jak dawniej z balkonu.