Najpierw wyniosło mnie nad jezioro żywieckie na obóz tenisowo-żeglarski. Jak zawsze na tym obozie było sympatycznie, szkoda tylko że korty tak długo schły, a ze sztucznego uciekały piłki. No, ale jak to mówią nie można mieć wszystkiego.
W ten weekend natomiast wyniosło mnie do Lublina jednak bez aparatu. Trochę żałuję, ale z drugiej strony nie było zbytnio czasu na robienie zdjęć. Pewnie wrócę tam na spokojnie w wakacje.
No, a teraz zdjęcia z obozu, bo innych brak:
1. Mały smok
Jaszczur przyłapany na drzemce poobiedniej. Nawet nie bardzo miał ochotę uciekać.
2. Tenisowo
Obozowa codzienność
3. Żagle
Niestety dobrego wiatru było dość mało, zerwał się dopiero ostatniego dnia tuż przed wyjazdem. Chyba na złość żeglarzom.
4. Oko na świat
5. Oczekiwanie
Portrecik na zamówienie :)
6. Panorama Jezioro Żywieckie
Niezbyt przepadam za składaniem zdjęć w panoramy, to zawsze trwa wieki na moim komputerze. Ta chyba składa się z 5 zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz