niedziela, 7 kwietnia 2013

Dzieciarnia i okręt

Jeszcze do niedawna w mej rodzinie nie było nikogo starszego ode mnie, teraz niestety ta pozycja została przejęta, przez młodsze pokolenie. Jako, że nadworny fotograf rodzinny był nieobecny ta rola przypadła mnie. Ogólnie średnio przepadam za portretami, chociaż ostatnio zaczynam się do nich przekonywać i niezbyt potrafię sobie radzić z dziećmi (na szczęście nikt ode mnie tego nie wymaga). Pierwsze zdjęcia robione dzieciom wyszły lepiej niż mi się wydawało, że wyjdą.
Poza tym mój dobry kumpel (prowadzący bloga http://niezlomnyokret.blogspot.com/) ukończył okręt, który robił chyba 5 i pół roku. Wyszedł niesamowicie, ma coś między 1 a 1,5 m i do tego jest zdalnie sterowany. Zdjęcia z wodowania niestety za bardzo nie wyszły i tylko dwa mnie usatysfakcjonowały na tyle by się nimi podzielić.

1. Początek


Jedno z pierwszych zdjęć, przedstawia trzy siostry


2. Strażak


Muszę przyznać, że pasiasta koszulka fajnie współgra ze strażackim kaskiem

3. Poza

4. Marsz


Ledwo udało mi się zdążyć ze zdjęciem. Fotografując dzieciaki nigdy nie wiadomo co się wydarzy, ale efekty mogą być intrygujące nawet dla osoby wykonującej fotografię

5. Alternatywna impreza

Dzieciaki dostały zabawkowy serwis do herbaty czy kawy i zrobiły własną imprezę na sąsiednim stole. Zdjęcie luźno mi się kojarzy z obrazem Leonarda Da Vinci "Ostatnia Wieczerza", ale tak bardzo luźno. 

6. Zaciekawienie


Trzeba przyznać, że dzieciaki najpierw były zainteresowane dźwiękiem aparatu, ale szybko przestały zwracać na mnie uwagę i zajęły się sobą.

7. Okręt "Dzień Sądu"


Zabawa była przednia, tylko trochę zimnawo było gdy słońce zaszło. Dane mi było posterować tym potworem i postraszyć łabędzie :)

8. Okręt i jego dumny twórca


A jest z czego być dumnym :)
Na tym zdjęciu widać jak mniej więcej duży jest ten model. 




2 komentarze:

  1. Wpadaj na zdjęcia do Adama :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie :) Ale to jak będzie więcej słońca, albo jak dorobię się nowego aparatu (wkrótce)

    OdpowiedzUsuń