sobota, 30 marca 2013

Luxografia i zaklinacz wiosny

 Święta się zaczynają, a w okół śnieg. To fakt zresztą znany każdemu kto nie siedzi w jakiejś głuszy bez możliwości sprawdzenia co się dzieje w świecie. Jednoznacznie stwierdzam, że mój zaklinacz wiosny nie działa mimo, że kwitnie całkiem zacnie (miał być tylko jednokolorowy, a jest dwu) do tego nie chce zeschnąć jak wszelkie inne chaszcze na moim oknie, jednak wiosny wywołać nie zamierza.
Poza tym wrzucam jeszcze prace zrobione na zajęciach praktycznych w ciemni nazywane luxografią bądź też rayografią. Sprawa jest banalnie prosta. Na papierze światłoczułym kładzie się różne przedmioty o różnej gęstości i świeci na to wszystko przez jakiś czas. Potem wychodzą różne ciekawe kompozycje. Szkoda tylko, że nasza najlepsza praca, jeszcze nie została zeskanowana.

1. Luxografia



Pozwijany stary zniszczony film fotograficzny ułożony na papierze


Torebka do herbaty z herbatą rozsypaną wokół robocza nazwa brzmi "Galaktyka"


Napis wykonany palcem w rozsypanej herbacie. Jest to numer mojej grupy z fototechniki.
Oczywiście luxografie zostały wykonane nie tylko przeze mnie, ale też przez pozostałe osoby z grupy (a jest nas łącznie sztuk 4)

2. Zaklinacz wiosny



Wyjątkowo nieskuteczny zaklinacz





1 komentarz: