sobota, 30 marca 2013

Luxografia i zaklinacz wiosny

 Święta się zaczynają, a w okół śnieg. To fakt zresztą znany każdemu kto nie siedzi w jakiejś głuszy bez możliwości sprawdzenia co się dzieje w świecie. Jednoznacznie stwierdzam, że mój zaklinacz wiosny nie działa mimo, że kwitnie całkiem zacnie (miał być tylko jednokolorowy, a jest dwu) do tego nie chce zeschnąć jak wszelkie inne chaszcze na moim oknie, jednak wiosny wywołać nie zamierza.
Poza tym wrzucam jeszcze prace zrobione na zajęciach praktycznych w ciemni nazywane luxografią bądź też rayografią. Sprawa jest banalnie prosta. Na papierze światłoczułym kładzie się różne przedmioty o różnej gęstości i świeci na to wszystko przez jakiś czas. Potem wychodzą różne ciekawe kompozycje. Szkoda tylko, że nasza najlepsza praca, jeszcze nie została zeskanowana.

1. Luxografia



Pozwijany stary zniszczony film fotograficzny ułożony na papierze


Torebka do herbaty z herbatą rozsypaną wokół robocza nazwa brzmi "Galaktyka"


Napis wykonany palcem w rozsypanej herbacie. Jest to numer mojej grupy z fototechniki.
Oczywiście luxografie zostały wykonane nie tylko przeze mnie, ale też przez pozostałe osoby z grupy (a jest nas łącznie sztuk 4)

2. Zaklinacz wiosny



Wyjątkowo nieskuteczny zaklinacz





niedziela, 24 marca 2013

Niedziela Palmowa

Ostatnio moja wena się wyprowadziła, niektórzy twierdzą, że chleje gdzieś z zapałem do pracy w lasach pod Białymstokiem. Na szczęście coś tam zostało i dzisiaj prowizorycznie mój aparat został zabrany do kościoła. Oczekiwania były, że będzie kolorowo i wyszło, szczególnie, że w parafii na osiedlu Bohaterów Września zawsze się coś dzieje i tym razem był to konkurs dla dzieciaków i ich rodzin na najładniejszą palmę wielkanocną.
Szkoda tylko, że zima się chyba zadomowiła na dobre i nie bardzo chce się wyeksmitować, ale gdyby nie to nie udałoby mi się ustrzelić dzisiejszego bonusa.

A oto Efekty

Niedziela Palmowa - Konkurs na palmę






To chyba moja ulubiona palma, ale to pewnie dlatego, że posiadam królika w domu. 

Bonus

Na jednym z drzew udało mi się przyuważyć takie sople, jedne bardziej fantazyjne inne mniej, we wszystkie natomiast przyświeciło słońce, dzięki czemu wyszły dość ciekawie. 



czwartek, 21 marca 2013

Zachody Słońca

Za oknem znów szaroburo, więc na dzisiaj postanawiam wrzucić trochę kolorów, a w zasadzie kolorowych zachodów słońca (być może jakiś wschód się zaplątał, ale na to marne szanse, bo z natury jestem susłem i ciężko mnie zbudzić rano)

1. Wioska indiańska



O ile się nie mylę zdjęcie to zostało zrobione pierwszego dnia wioski indiańskiej w Zaborzu pod Kielcami. Faktycznie zachody słońca są tam niesamowite, za każdym razem.

2. Totem


Jak łatwo się domyślić, to drugi dzień wioski, tym razem z totemem i tipi w tle. 

3. Most Piłsudskiego


Widok z kładki Bernatki. 

4. Kielce

Mój pierwszy dzień pobytu w Kielcach "powitał" taki oto zachód. Przy odrobinie dobrej woli można go było pomylić z pożarem.

5. Poranek


Znów widok z mojego balkonu. Zdecydowanie był to poranek, jako że pokazuje stronę wschodnią

6. Płynne złoto


Tym razem zachód słońca z mojego okna. Widok niestety przesłaniają mi bloki, ale i tak jest nieźle. 



poniedziałek, 18 marca 2013

Zamek Lipowiec- Skarby Małopolski

W czasie wycieczki do Wygiełzowa udało mi się zwiedzić skansen drewnianej architektury typowej dla Krakowiaków Zachodnich jednak głównym celem mojej wycieczki był zamek Lipowiec stojący na niewielkim wzniesieniu, a raczej wzgórzu.
Podstawa wieży podobno sięga XIII wieku. Był to zamek biskupów krakowskich. W roku 1800 wybuchł duży pożar, który zniszczył między innymi większą część dachu. Teraz zamek jest zachowany w formie zakonserwowanej ruiny, a to co z niego pozostało

1. Zamek Lipowiec


Wiele gimnastyki mnie czekało zanim bryła zamku jako tako zmieściła mi się w kadrze. Ot brak szerokiego kąta czasem boli. 

2. Rytmiczna droga


Na zamek udało nam się przybyć w dobrym momencie. Droga na zamek była niesamowita, głównie przez pnie drzew rzucające rytmiczne cienie. To było coś magicznego. 

3. Prawie jak tetris


Mimo przejścia całych obwarowań dookoła były zaledwie dwa miejsca, z których widać było charakterystyczną wieżę

4. W kałuży


Jeśli nie da się czegoś objąć obiektywem trzeba szukać innych rozwiązań. Rozległa kałuża na dziedzińcu mi w tym pomogła. 

5. Widok z zamku


Taki widok można podziwiać z okien znajdujących się w wieży, chociaż okna to chyba nieco przesadzone określenie

6. Cienie

Znów alternatywny sposób objęcia w jakiś sposób bryły zamku. Tym razem zamiast kałuży korzystam z pomocy chylącego się ku zachodowi słońcu

7.  Z innej beczki


To zdaje się był poranek dnia poprzedzającego małą wycieczkę. Widok z mojego balkonu

8. Zachód słońca w Krakowie


Efekt wysiadnięcia z autobusu i zignorowania przejeżdżającego kolejnego. Trochę było zimno, ale warto było się pomęczyć te parę minut.







niedziela, 10 marca 2013

Skansen w Wygiełzowie

Dzięki moim genialnym wiliczeniom (ach ta skromność) i pogodzie w komórce udało mi się wysnuć hipotezę iż we środę będzie ładna pogoda, a pod wieczór mogą się dziać ciekawe rzeczy na niebie. Pierwsze się sprawdziło, drugie w połowie, a do tego polowanie aparatem było wyjątkowo udane.
Wpierw kroki moje i znajomej skierowały się ku skansenowi, a potem ku zamkowi Lipowiec górującemu nad Babicami i Wygiełzowem.
Ponieważ zdjęć jest całkiem sporo dzisiaj zamieszczam jedynie te ze skansenu, a w następnym poście pokażę sam zamek.
Skansen powstał w 1968 r. a budynki się w nim znajdujące zostały pozyskane z terenów leżących na zachód od Krakowa. Bardzo łatwo się do niego dostać. Wystarczy złapać bus'a w Krakowie w kierunku do Oświęcimia i wysiąść na przystanku w Wygiełzowie, nie sposób nie trafić.

1. Dom podmiejski z Chrzanowa


Od razu po wejściu do skansenu nasz wzrok pada na ten domek. 

2. Plebania z Benczyna


To był mój ulubiony budynek, chociaż o pozycję "najfajniejszego" walczył łeb w łeb z chałupą sołtysa z Przegini Duchownej, ale tę chałupę musicie zobaczyć sami, w końcu co to za radość gdy wszystko pokażę?

3. Chałupa z Podolsza


Bardzo podobały mi się te niebieskie wykończenia na tym domku. Przyciągały oko. W środku jeden z pokoi był wystrojony jak w czasie świąt wielkanocnych.  

4. Garnki na płocie


5. Garnki na płocie 2


Wersja niebieska wyszła jakby przypadkiem. Podczas pomniejszania zdjęcia jedna z moich koleżanek rzuciła mimochodem "zrób je niebieskie", oto efekt. Tak na prawdę nie mogę się zdecydować, którą wersję wolę


6. Chałupa z Rozkochowa


Chyba w jej wnętrzu znajdowała się klasa szkolna, ale głowy nie dam. Tak mi się wydaje.

7. Szkoła naszych dziadków


Podobno moja mama jeszcze zasiadała czasem w takich ławkach, które miały dziury na atrament. Mam nadzieję, że były wygodniejsze niż siedzenia w Starej Auli na UEKu

8. Okół ze Staniątek


Ten budynek kształtem przypominał kwadrat, a wewnątrz miał ogrodzony dziedziniec, w każdym razie coś na jego kształt. Mimo, że ta chałupa była dość spora mnie wydawało się, że musiało być tam ciasno. 

9. Kościół z Ryczowa


Przed chwilą było mi dane zobaczyć zdjęcia tego kościoła zimą. Coś niesamowitego. Chyba się tam wybiorę jeszcze raz za niecały rok. 











wtorek, 5 marca 2013

Bytom 2012

W tym roku, w ostatni weekend znów odbyła się wystawa modelarska w Bytomiu. Niestety nie było mi dane być w tym roku na tym konkursie z powodu nieco przedłużonej sesji. Trochę żałuję, ale z drugiej strony pewnie w czerwcu będzie podobna w Krakowie i wtedy się wyszaleję fotograficznie. Co lubię na tych wystawach mimo, że na modelarstwie znam się jak kura na pieprzu? Podziwiam ludzi, którzy z kawałków plastyku, drewna czy kartonu są w stanie zrobić niesamowite konstrukcje. Wkładają w to swoją duszę i poświęcają "dopieszczeniu" modelu mnóstwo czasu, a efekty czasem są niesamowite. Ja nie mam takich pokładów cierpliwości.
W każdym bądź razie niemożność bycia na wystawie zmobilizowała mnie to, do przejrzenia wreszcie zdjęć z zeszłego roku i zademonstrowania co ciekawszych na blogu. Niestety nie znam autorów modeli, bo na kartkach przy ich pracach były tylko numery bez nazwisk, co prawda były podane tytuły prac, ale biorąc pod uwagę ilość modeli na hali, chyba nikt nie jest w stanie ich spamiętać, szczególnie po roku.
Po przejrzeniu fotografii z zeszłego roku mam tylko jedno przemyślenie, nie umiem fotografować modeli samolotów. Raczej używam wtedy niskiej przysłony co oznacza małą głębię ostrości, żeby móc oddzielić model od tła, które, przyznajmy szczerze, jest dość pstrokate. Niestety o ile działa to całkiem dobrze przy większości modeli, tak z samolotami wygląda to zwykle dziwacznie. Najczęściej ostry jest tylko przód samolotu, a reszta robi się nieostra co mnie osobiście nieco wkurza, a i to jest lepszy przypadek, bo często przód jest nieostry, w środku jest jakiś pasek ostrości i potem znów wszystko jest rozmazane. Mam chyba pracę domową do odrobienia przed czerwcem: "Jak zrobić efektywne zdjęcia modeli samolotów".

1. Żaglowiec


2. Okręt


3. Helikopter


4. Helikopter 2


5. Czołg


6.Husarz


7. "Głodne" Farby


Z jakiegoś powodu to była moja ulubiona praca na tamtej wystawie. Na zdjęciu to słabo widać, ale ta zębiasta tubka z farbą ma w paszczy palec. 








sobota, 2 marca 2013

Królik w czterech porach roku

Dopiero wczoraj udało mi się zakończyć sesję (z sukcesem na szczęście) i w związku z tym w ostatnich dwóch tygodniach, udało mi się zrobić zaledwie cztery zdjęcia, w tym dwa dobre. Oba przedstawiają mojego święcie obrażonego królika w śniegu (ostatni w tym sezonie chyba). W każdym razie po drugim wrzuceniu go w śnieg odmówił współpracy i zaczął chodzić po chodniku, więc siłą rzeczy zwinęliśmy się do domu, bo po co marznąć bezproduktywnie?
W każdym razie mam zamiar umieścić zdjęcia Kicaja w wersji "cztery pory roku".

1. Wiosna


2. Lato


3. Jesień



4. Zima



Trzeba przyznać, że bestia jest urocza, ale czasem miewa focha na aparat i muszę za nim biegać, bo mi drań ucieka jakby co najmniej miał do czynienia z tłumem paparazzich. 

5. Bonus


Jako, że już za tydzień dzień kobiet, to takie wirtualne tulipany zamieszczam, bo właśnie te kwiaty najbardziej mi się kojarzą z tym dniem. A wam?